Miętowy ajran

 

Czy tęsknię za zmiennym, zimnym polskim latem? Niezbyt. Ale z drugiej strony, ponad 35-cio stopniowe upały w mieście, szczególnie gdy pracuje się osiem godzin w biurze też nie należą do najbardziej komfortowej sytuacji. Działający na zwolnionych obrotach mózg odmawia posłuszeństwa, dzień dłuży się niemiłosiernie, a noc nie daje specjalnego wytchnienia. Letni sarajewski spleen znowu mnie dopadł. Tak samo jak w zeszłym i, tak i w tym roku ratuję się arbuzem, ale mam też nowego sprzymierzeńca w walce z upałami. Jest nim turecki ajran.

Jak wiadomo kuchnia bośniacka i szerzej bałkańska oparta jest od wieków w dużej mierze na kuchni tureckiej. Ale niektóre tureckie dania czy napoje, zyskały na popularności stosunkowo niedawno. Ajran jest tego przykładem. Nie wiem czy to wpływ samych Turków, którzy masowo w Bośni studiują oraz przyjeżdżają do BiH na wakacje, czy też fakt, że wielu Bośniaków zaczęło regularnie odwiedzać Turcję, ale popularny w Turcji napój jogurtowy ajran od kilku lat dopiero podbija lokalne podniebienia.

Od zeszłego lata jest można go kupić praktycznie w każdym sklepie. Do tej pory piło się raczej wyśmienity lokalny pitny jogurt naturalny, który można kupić we wszystkich możliwych opakowaniach i rozmiarach. Od małych kubeczków, do butelek pół-litrowych, litrowych, półtoralitrowych, a nawet dwulitrowych skończywszy. Szczególnie rozczula mnie, że jogurt można kupić w woreczkach, takich jak kiedyś (?) było sprzedawane u nas mleko. Chociaż taka torebka też plastikowa, to przynajmniej zajmuje mniej miejsca niż butelki, a jeśli bośniacka rodzina do większości posiłków pije co najmniej szklankę jogurtu, to można sobie łatwo wyobrazić, ile się tego nazbiera. Ale wracając do ajranu. Można go w bośniackich sklepach kupić w dwóch wariantach. Chudszym i tłustszym. Oba są bardzo dobre.

Nie wiem czy ajran jest dostępny w Polsce, ale pocieszające jest, że można go samemu bardzo łatwo zrobić. Bo to nic innego jak zwykły pitny jogurt naturalnym rozcieńczony wodą i lekko posolony. Sól jest bardzo ważna, bo to ona nadaje mu tak orzeźwiającej mocy. Mało tego, ajran można dodatkowo podkręcić miksując go ze świeżą miętą, a w przypadku jej braku z miętą suszoną.

ajran 1

Podsumowując ajran w upał jest super, bo gasi pragnienie lepiej niż woda czy soki, a obecność soli sprawia, że uzupełniamy wypocone mikroelementy. Nie wiem czy to potwierdzone naukowo, ale po wypiciu ajranu czuję jak moje ciało schładza się o kilka stopni. Warto spróbować!

Ajran miętowy

porcja na 2 osoby

500 ml dobrego, niesłodzonego pitnego jogurtu naturalnego

300 ml wody

duża szczypta soli morskiej

kilkanaście listków świeżej mięty lub pół łyżeczki suszonej

 

Jogurt i wodę wcześniej dobrze schłodzić. Dodać do nich pozostałe składniki i zblendować . Można wymieszać ręcznie, ale zblendowany ajvar ma fajną piankę i efektowniej wygląda. Pić od razu po przygotowaniu! A jeśli zrobicie więcej i zostanie, to przed każdym podaniem zblendować jeszcze raz, lub chociaż energicznie wymieszać, bo woda i jogurt z czasem mogą zacząć się oddzielać.

ajran 2

One Reply to “Miętowy ajran”

  1. Ajran mozna kupic w Polsce, ten ktory pilam byl sprowadzony z Niemiec.

Dodaj komentarz